W ślad za innymi krajami Europy, które w ostatnim czasie postanowiły podnieść opłaty drogowe, idzie również Polska. Ministerstwo Infrastruktury pracuje właśnie nad zmianami w cenniku polskich opłat drogowych e-TOLL. Ambitne plany zakładają podwyżki opłat e-TOLL w 2025 roku. Jednak faktyczną datę z pewnością poznamy dopiero pod koniec drogi legislacyjnej tego projektu. Nowe stawki miałyby uwzględniać opłatę za emisję CO2 co stanowi unijny wymóg. Dziś zaglądamy do uzasadnienia nowego projektu Ministerstwa Infrastruktury.
Nowe stawki opłat drogowych w całej Europie
Jak już wspomnieliśmy, zarówno Polska jak i inne kraje unijne tłumaczą wzrastające stawki za przejazdy po drogach w swoich krajach, unijnymi wymogami. Z jednej strony z pewnością jest to prawda. Jednak z drugiej strony rosnące opłaty są tak wysokie, że ciężko znaleźć na podwyżki rozsądne uzasadnienie. Nie inaczej jest w przypadku Polskiego projektu, nad którym pracuje Ministerstwo Infrastruktury. Wyjaśnienia Ministerstwa również wydają się, delikatnie mówiąc, nieco mgliste.
Projekt Ministerstwa Infrastruktury- ocena organizacji przewoźników TLP

Wspominamy o tym projekcie akurat dzisiaj nie bez powodu. To właśnie dziś organizacja przewoźników Transport Logistyka Polska opublikowała swoją analizę ministerialnego projektu. Dodatkowo TLP do analizy dołączyło “ocenę skutków regulacji”, której także się przyjrzymy.
Z omawianego projektu Ministerstwa Infrastruktury wynika, że dodatkowa opłata naliczana za emisję CO2 ma wynosić maksymalnie 42 grosze za kilometr. Najwyższa stawka obejmie największe i najcięższe pojazdy. Będą to pojazdy zaliczane do pierwszej klasy emisji CO2, czyli najmniej ekologiczne. W uproszczeniu byłaby to stawka dla pełnowymiarowych ciężarówek dalekobieżnych. Dotyczyłaby pojazdów zarejestrowanych przed sierpniem 2019 roku lub wyposażonych w mniej ekonomiczne konfiguracje. Natomiast zupełnie zwolnione z opłaty za CO2 byłyby ciężarówki bez emisyjne napędzane prądem lub wodorem.
Aktualne stawki opłat a planowane podwyżki
Według obecnie obowiązujących stawek przejechanie 1 km pełnowymiarowym zestawem Euro 5 lub nowszym kosztuje w Polsce 38 groszy. Jeśli zaś weźmiemy pod uwagę ciężarówki Euro 3, a więc mniej ekologiczne, są to 63 grosze. Wyraźnie widać że dodanie do tych kwot 42 groszy za emisję CO2 spowoduje podniesienie stawek o kilkadziesiąt lub nawet ponad 100%. Z kolei łączna cena przejechania jednego kilometra będzie oscylowała w okolicy jednego złotego. Stawki w polskim systemie e-TOLL niemal dorównają tym z niemieckiego myta. W ubiegłym roku zostały one podniesione o 83%, m.in. z powodu opłaty za CO2.
Skutki wzrostu opłat drogowych na polską gospodarkę

Ponadto Transport Logistyka Polska zwraca uwagę na pewne stwierdzenia, które znalazły się w ministerialnej “ocenie skutków regulacji”. Zupełnie pominięto wpływ tak wysokich podwyżek na polską gospodarkę. Nie uwzględniono też ich wpływu na poziom życia mieszkańców i ceny produktów w sklepach. Oczywistym jest bowiem, że jeśli koszty transportu znacząco wzrosną, podwyżki cen produktów będą nieuniknione. Dotyczyć to będzie chemii gospodarczej, artykułów codziennego użytku i żywności.
I choć pominięto tak istotne kwestie jak te wspomniane powyżej to jednak przytoczono inne potencjalne skutki podwyżki opłat e-TOLL 2025. Organizacja przewoźników Transport Logistyka Polska zwraca uwagę na szczególnie mało przekonujące z nich. I tak są to między innymi takie wnioski jak:
- polskim przewoźnikom doskwierają zbyt niskie opłaty za drogi w Polsce, bo nie są proporcjonalne do opłat niemieckich,
- polscy przewoźnicy przyzwyczaili się do niemieckich stawek, więc wprowadzenie wyższych stawek opłat drogowych w Polsce im specjalnie nie zaszkodzi,
- nowe rozwiązania będą zachęcać do kupowania elektrycznych ciągników siodłowych za 350 tys. euro, gdyż preferencyjne dla bezemisyjnych pojazdów opłaty pozwolą zaoszczędzić ich posiadaczom nawet do 500 PLN rocznie na kosztach e-TOLL dla pojedynczego pojazdu (tak więc inwestycja ma szansę zwrócić się za jakieś 700 lat),
- niemieccy przewoźnicy jeżdżą po polskich drogach, bo w Polsce opłaty za drogi są tańsze i tym samym są bardziej konkurencyjni od polskich przewoźników, a więc wzrost opłat drogowych jest w interesie polskich przewoźników,
- społeczeństwo polskie, w tym przewoźnicy nie odczują opłat, bo najwięksi polscy operatorzy logistyczni to firmy zagraniczne,
- wzrost opłat za drogi nie będzie miał żadnego wpływu na inflację, ceny detaliczne oraz koszty funkcjonowania gospodarki narodowej, w której ponad 80 procent krajowej wymiany towarowej odbywa się po drogach.
W związku z tymi absurdalnymi stwierdzeniami i znacznymi podwyżkami w planowanych opłatach, TLP apeluje o wstrzymanie prac nad ustawą zwiększającą wysokość opłaty e-TOLL.